Nieubłaganie zbliżamy się do kolejnego posiedzenia FED-u, które odbędzie się już 3-4 maja. Będzie ono kluczowe dla rynków w średnioterminowym okresie. Rynki w tym momencie wyceniają już podwyżkę stóp procentowych o 50 pb., a także początek redukowania sumy bilansowej amerykańskiego banku centralnego. Wydaje się, że będzie trudno zaskoczyć rynki in minus, jednak nie brak głosów o podwyżce stóp na najbliższym posiedzeniu nawet o 75 pb. Najbardziej jastrzębio wypowiadają się ostatnio Bullard czy Waller. Tak agresywne wypowiedzi członków FED pchnęły notowania rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich do poziomu niemal 3%, rynek akcji zareagował mocnymi spadkami. Najbardziej wrażliwe na wzrost rentowności są spółki technologiczne, które mają większe zapotrzebowanie na kapitał i są bardziej zadłużone. S&P500 jest 13% poniżej swoich szczytów, a NASDAQ100 ponad 20%.

Kluczowe dla rynków może być to, co przekaże Jerome Powell po posiedzeniu. Giełdy pokazały już co myślą o takiej agresywnej ścieżce, którą chce obrać FED. Pytanie czy szef Rezerwy Federalnej się ugnie i przedstawi bardziej gołębi przekaz.

Zazwyczaj na giełdach jest tak, gdy dana informacja ujrzy światło dzienne, następuje sprzedaż faktów. Z taką sytuacją możemy mieć do czynienia teraz, jeśli nie będzie jakiegoś negatywnego zaskoczenia po stronie FED-u. W tym momencie giełdy są mocno wyprzedane, indeks dolara wykupiony, a sentyment jest słaby. Popularny indeks strachu i chciwości (fear&greed index) prowadzony przez CNN jest na poziomie 26, czyli na rynku jest duży strach. Wskaźnik przyjmuje wartości od 0 do 100 im bliżej 100, tym większa chciwość inwestorów. Wiele razy w przeszłości ekstremalne wartości na tym indeksie zbiegały się z dołkami bądź szczytami na giełdach. Na słaby sentyment wśród inwestorów wskazują również badanie inwestorów w USA czy indeks zmienności VIX.


https://www.fxmag.pl/artykul/majowe-przesilenie-czy-znane-gieldowe-...